czwartek, 20 lutego 2014

Własna krawcowa uszyje suknię

Aktualnie, dni upływają mi przede wszystkim na organizowaniu wesela mojej siostry. Właściwie już prawie koniec – jest muzyka, jest sala… Ale wciąż nie ma sukni. Codziennie oglądamy kolejne katalogi. Ala musi się po prostu w czymś zakochać od pierwszego wejrzenia i nie ma innego wyjścia. Pewnie zajmie jej to jeszcze parę dni ;) Wcale nie marudzę! Uwielbiam Alicję i chcę jej pomóc. Jednak propozycje tutejszych salonów już się nam kończą. Najwyższy czas na wyjazd w inne strony, najpewniej zawiozę Alę do Wrocławia. Krążą słuchy, że można znaleźć tam suknię marzeń ;) Jeżeli jesteś zainteresowana tym tematem, zerknij tu: galeriamody.wroclaw.pl

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz